Wbrew temu, co mówią entuzjaści upamiętniania, Unia Europejska nie ma sześćdziesięciu lat. Albo Unia jest postrzegana jako kontynuacja Wspólnot, albo jako coś innego. Jeśli to drugie, to Unia powstała dopiero 1 listopada 1993 roku, wraz z wejściem w życie Traktatu z Maastricht, a więc nie ma nawet 24 lat... Jeśli to drugie, to Unia nie powstała wraz z podpisaniem Traktatów Rzymskich 25 marca 1957 roku, ale wraz z wejściem w życie Traktatu Paryskiego ustanawiającego Europejską Wspólnotę Węgla i Stali 23 lipca 1952 roku. Ma zatem sześćdziesiąt pięć lat, podobnie jak osoba podpisująca się pod tym postem, która jest zatem dobrze zorientowana, że w tym wieku zaczyna się odczuwać ciężar lat na ciele, a jednocześnie ma się w końcu trochę mądrości wyniesionej z doświadczenia. Poza sarkazmem, za wyborem 23 lipca 1952 r. jako daty powstania Unii Europejskiej stoją istotne względy, z których wynika drugi, moim zdaniem o pierwszorzędnym znaczeniu.
Wejście w życie, a nie podpis!
To prawda, że utrwaloną praktyką jest nadawanie nazw traktatom na podstawie daty - i miejsca (często, ale nie zawsze) ich podpisania. I prawdą jest, że istnieje również praktyka - coraz bardziej powszechna, jak pokazuje niedawny traktat CETA między UE a Kanadą - przyspieszania wejścia w życie traktatu. Jeżeli jednak traktat nie wejdzie w życie, nie ma on skutków prawnych, a przepisy tymczasowe przyjęte w oczekiwaniu na jego zastosowanie przestają obowiązywać.
Doświadczenie integracji europejskiej wyraźnie na to wskazuje. Wystarczy przypomnieć Traktat Paryski ustanawiający Europejską Wspólnotę Obronną, podpisany 27 maja 1952 r., który został ratyfikowany przez Niemcy, Belgię i Holandię, ale nie przez Francję z powodu negatywnego wyniku głosowania Zgromadzenia Narodowego 30 sierpnia 1954 r., 319 głosami do 264, co spowodowało, że ratyfikacja przez Włochy również stała się bezprzedmiotowa. Skoro mówi się o ożywieniu obrony europejskiej, to może spotkanie w Paryżu 27 maja 2017 r., jeśli nowy prezydent Republiki sobie tego życzy - a dlaczego nie? Byłby to silny sygnał, aby zgromadzić tych, którzy nadal wierzą, że Europa jest przyszłością Francji.
Przypadek traktatu EDC nie jest wyjątkowy: Pięćdziesiąt lat później, 29 maja 2005 r., negatywne referendum, ponownie we Francji - przy 54,68% oddanych głosów - uniemożliwiło ratyfikację Traktatu Rzymskiego z 24 października 2004 r. ustanawiającego Konstytucję dla Europy, a następnie w Holandii drugie negatywne referendum, 1 czerwca 2005 r., przy 61,54% oddanych głosów, oraz decyzja rządu brytyjskiego, 6 czerwca, o zamrożeniu procedury ratyfikacji Traktatu Konstytucyjnego, który już w pierwszym czytaniu uzyskał pozytywny wynik w Izbie Gmin; Dzięki temu Tony Blair uniknął konieczności przeprowadzenia referendum, które zapowiedział na 20 kwietnia 2004 r. w Izbie Gmin.
Inne traktaty zostały ostatecznie ratyfikowane po pokonaniu przeszkód stojących na drodze do ich ratyfikacji przez jedno lub drugie państwo członkowskie: Jednolity Akt Europejski po referendum - pozytywnym - które stało się konieczne na mocy wyroku irlandzkiego Sądu Najwyższego z 9 kwietnia 1987 r. w sprawie Crotty przeciwko An Taoiseach (Crotty przeciwko Premierowi), ponieważ Sąd Najwyższy Irlandii orzekł, że Traktat Rzymski nie jest traktatem Unii Europejskiej. Traktaty z Maastricht, Nicei i Lizbony, do ratyfikacji których konieczne było drugie referendum, w Danii w przypadku pierwszego, w Irlandii w przypadku dwóch pozostałych.
EWWiS - początek Unii Europejskiej!
Instytucjami Unii Europejskiej są instytucje określone w Traktacie EWWiS: Parlament (Zgromadzenie Parlamentarne), Rada (Rada Ministrów), Komisja (Wysoka Władza), Trybunał Sprawiedliwości - wszystkie te instytucje zostały utworzone po wejściu w życie Traktatu Paryskiego. Również na mocy Traktatu Paryskiego utworzono pierwsze "agencje europejskie", jak przypomniano w wyroku w sprawie Meroni z dnia 13 czerwca 1958 r., sprawa C-10/56, dotyczącym uprawnień Caisse de péréquation des ferrailles importées. Instytucje z pewnością ewoluowały, ale nie wraz z Traktatem Rzymskim: wybory w powszechnych wyborach bezpośrednich były przewidziane w projekcie Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską z 1953 r., ale dopiero decyzja Rady i Akt dotyczący wyboru przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego w powszechnych wyborach bezpośrednich, podpisane w Brukseli 20 września 1976 r., weszły w życie w lipcu 1978 r. po ratyfikacji przez wszystkie państwa członkowskie. Pozostałe dwie instytucje Unii powstały długo po traktatach rzymskich: Europejski Trybunał Obrachunkowy został ustanowiony na mocy traktatu brukselskiego z 22 lipca 1975 r., a Europejski Bank Centralny na mocy traktatu z Maastricht.
Traktaty rzymskie są nie mniej fundamentalne: Po pierwsze dlatego, że umożliwiły one wznowienie dynamiki integracji, zapoczątkowanej Deklaracją Schumana z 9 maja 1950 r., lecz osłabionej negatywnym głosowaniem Zgromadzenia Narodowego w sierpniu 1954 r.; po drugie dlatego, że wspólny rynek - wewnętrzny od czasu Jednolitego Aktu Europejskiego - pozostaje najtrwalszym fundamentem "fuzji interesów niezbędnej do ustanowienia wspólnoty gospodarczej, która wprowadza ferment szerszej i głębszej wspólnoty między krajami od dawna skłóconymi przez krwawe podziały", celu Deklaracji z 1950 r. Nie oznacza to jednak, że EWWiS była organizacją techniczną, a zatem łatwiejszą do zarządzania niż dzisiejsza integracja, jak to się zbyt często twierdzi: węgiel i stal były co najmniej tak samo fundamentalne dla suwerenności narodowej w 1952 r., jak waluta w 2017 r.!